Pomijając ten drobny szczegół gorąco polecam piekielne pasty węgierskie - wystarczająco piekielne dla zwykłego zjadacza chleba. I słone. Nie mogę tu nie wspomnieć o cudownej słoności, która nawet mnie ukontentowała i wprawiła w błogostan.
Z czym się to je?
Przede wszystkim jest to świetny dodatek do mięsa, jajecznicy, kanapek, zupy, gulaszu, pizzy, tostów, zapiekanek, frytek, a także do sosu jogurtowego. Pastę można też połączyć z majonezem, by dodać trochę pikanterii do tego związku olejowo-żółtkowego.
Tak naprawdę pastę paprykową możemy spokojnie dodać tam, gdzie mile widziana jest papryka i sól. Ogranicza nas więc tylko nasza wyobraźnia.
Grafika: Scoffer
Tak naprawdę pastę paprykową możemy spokojnie dodać tam, gdzie mile widziana jest papryka i sól. Ogranicza nas więc tylko nasza wyobraźnia.
Znane marki
W sprzedaży dostępne są trzy marki: Univer, Kalocsai i Vega. Każda pasta ma dwa warianty: pikantny (csípős) i łagodny (csemege).Grafika: Scoffer
Do kanapek wydaje się pasować idealnie.
OdpowiedzUsuńZarówno wizualnie jak i smakowo. Łatwo ją odróżnić od innych dodatków, ze względu na bardzo intensywny kolor.
Usuń