Składniki:
- 1 puszka czerwonej fasoli
- 1 puszka kukurydzy
- 1 puszka zielonego groszku
- 10 czarnych oliwek
- 10 zielonych oliwek nadziewanych papryką
- 5 marynowanych pieczarek
- 5 parówek
- łyżka oleju
- sól
- pieprz
Przygotowanie:
Ma być szybko, sprawnie i bez zbędnego bałaganu. Jak w wojsku. Parówki kroimy w ręku (oszczędność czasu i deski) i wrzucamy na gorący olej. Smażymy dopóki nie zarumienią się od nadmiaru wrażeń.
Pomiędzy jednym a drugim machnięciem drewnianej łyżki szybko otwieramy przygotowane wcześniej puszki i słoiki. Wysypujemy zawartość na duże sitko (w przypadku oliwek i pieczarek wyjmujemy ich rozsądną ilość, a resztę zjadamy). Płuczemy wszystko pod zimną wodą, by pozbyć się konserwowego zapachu i smaku.
To wszystko jednak pozory, nie dajcie się zmylić! Naszą prawdziwą misją jest bowiem uwolnienie czerwonej fasolki od tej okropnej bordowej mazi, w której jest zatopiona. Co to w ogóle ma być? Sos własny? Ktoś w ogóle coś robi z tej brei? Doprawdy, jedyne co można z tym zrobić to dodać to na listę "Obrzydliwości Nuggana".
A wracając do tematu: na koniec wrzucamy wszystko na patelnię i podgrzewamy. Albo i nie. W końcu to wolny kraj. Jeśli chcemy, możemy w tym momencie dodać trochę soli i pieprzu, żeby życie miało smaczek. No i to by było na tyle. Baza gotowa, a więc smacznego!
Zdjęcie: Scoffer
0 komentarze:
Prześlij komentarz